Krk wyspa, która absolutnie nas zauroczyła. Tak najkrócej można podsumować nasze spontaniczne wakacje na największej chorwackiej wyspie. Ale pozwólcie, że zacznę od początku, bo nie tylko sama wyspa Krk zasłużyła na nasze zachwyty.
Końcówka lipca była bardzo intensywna – na pierwszy plan wysuwała się nasza przeprowadzka, i to nie byle jaka, bo na drugi koniec Polski! W związku z tym nasze dzieci spędzały część wakacji u ukochanych Babć, a my postanowiliśmy skorzystać z okazji i wyrwać się na tydzień wakacji tylko we dwoje. Cały plan zrodził się dosłownie w trakcie podróży, więc nazwanie tego wyjazdu spontanicznym to mało powiedziane 😉
Nasza przygoda rozpoczęła się w jednym z większych miast Słowenii – Mariborze. To urokliwe miejsce, które tętni życiem o każdej porze.
1. Sklepowe witryny obok których nie można było przejść obojętnie. // 2. Czy tylko ja wśród starych budynków z historią czuje się najlepiej?
Rijeka, czyli nasz pierwszy przystanek w Chorwacji
Po szybkim śniadaniu ruszyliśmy na jeden dzień do portowego miasta na północy Chorwacji – Rijeki. To miasto w którym każdy znajdzie coś dla siebie.
W takich okolicznościach nawet brudna łódka wygląda zachwycająco.
Kiedy zaraz za rogiem ruchliwej uliczki udaje Ci się znaleźć małą plaże z takim widokiem.
Rijeka już na zawsze pozostanie w mojej pamięci i to nie tylko za sprawą pięknej architektury, ale przede wszystkim dzięki małej lokalnej restauracji w której zjedliśmy najlepszą zupę rybną w życiu. Primorska Konoba, to miejsce, które koniecznie musicie odwiedzić!
Krk wyspa, która nas oczarowała
Z Rijeki udaliśmy się bezpośrednio do naszego miejsca docelowego, czyli na wyspę Krk. Choć nie zdążyliśmy zwiedzić całej wyspy, to miejsca, które odwiedziliśmy, zapadły nam głęboko w pamięć. Poniżej dzielę się z Wami kilkoma perełkami, których raczej nie znajdziecie w popularnych przewodnikach.
1. Mewy, uwielbiam patrzeć na te morskie ptaki. // 2. Port u podnóża starego miasta Krk.
1. Jeśli lubicie nieoczywiste kryminały to druga książka Terryego Hayesa „Rok Szarańczy” z pewnością powinna przypaść Wam o gustu. // 2. Oprna Bay to niewielka plaża z małym lokalnym barem i dużą ilością skał, przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom skoków do wody. Plaża przyjazna czworonogom.
Krk to miasto, które na każdym kroku urzeka swoją architekturą i wybornym jedzeniem. Poniżej przedstawiam Wam kilka kulinarnych miejsc, które z pewnością Was nie zawiodą.
Restauracja Zrinski to miejsce zlokalizowane tuż przy Kościele. Jeśli planujecie odwiedzić to miejsce, warto uzbroić się w cierpliwość, ze względu na długie kolejki oczekujących na wolny stolik.
Kolejnym godnym polecenia miejscem jest elegancka restauracja znajdująca się w górnej części miasta. W Konobie możecie skosztować pysznych grillowanych kalmarów oraz stęka z tuńczyka.
Ostatnim punktem naszej kulinarnej podróży po Krku była lokalna restauracja na uboczu miasta, Nono. Zjecie w niej pyszne Cevapcici oraz smażone krążki kalmarów z prawdziwymi frytkami. Duże porcje w rozsądnej cenie.
Moim zachwytom nie było końca. Coś czuję, że ten kolor będzie nam towarzyszył w nowym domu.
1. Kolory, które zachwycają swoją intensywnością. // 2. Wąskie kamienne uliczki, których na Krku całe mnóstwo.
Chorwackie ogrody, które przyprawiają mnie o szybsze bicie serca.
Stara Baśka, miejsce które trzeba odwiedzić!
Widok, który towarzyszył nam w poszukiwaniu najpiękniejszej plaży na wyspie.
1. Osiołek, przypadkowy towarzysz naszej podróży. // 2. Widok na mały port w Starej Baśce.
Widok, który nigdy mi się nie znudzi. A co gdyby któregoś dnia mógłby towarzyszyć nam na codzień?
Malutka, zatoczka w której z pewnością się zakochacie. Jedno jest pewne będąc na wyspie Krk nie można nie odwiedzić tego miejsca. Lokalizację tej plaży znajdziecie tutaj.
1. Chwilo trwaj. // 2. Morskie skarby.
Czy tylko mi podoba się to ujęcie ?
1. Figi , które rosną dosłownie wszędzie, niestety nie były jeszcze dojrzałe. // 2. W drodze na parking, a w takim upale wcale nie było to takie proste i przyjemne.
Czy istnieje restauracja z pięknym widokiem, przemiłą obsługą i wyśmienitym jedzeniem? Zdecydowanie tak! Olive Garden to miejsce, które spełnia wszystkie te kryteria. Stek z tuńczyka, mule i deska grillowanych mięs – to było kulinarne niebo, choć przyznam, że nie mam ani jednego zdjęcia, bo jedzenie było zbyt pyszne, by marnować czas na fotografowanie! Olive Garden to obowiązkowy punkt na kulinarnej mapie Chorwacji.
Widoki, które mieliśmy okazje podziwiać wracając do Polski.
Ljubljana, nasz ostatni przystanek
Nasze wakacje zakończyliśmy jednodniowym pobytem w stolicy Słowenii – Ljubljanie. To przepiękne, klimatyczne i tętniące życiem miasto skradło nasze serca. Spacerowaliśmy tam bez końca, a gdyby nie tęsknota za dziećmi, z pewnością zostalibyśmy na dłużej. Ljubljana to również idealna baza wypadowa do dalszych podróży wgłąb Chorwacji czy Włoch.
Smoki, jeden z symboli Ljubljany.
Dziękuję wszystkim, którzy dotrwali do końca relacji, i mam nadzieję, że nasze rekomendacje będą dla Was przydatne.