Monthly memories, jak dawno go nie było… I choć obiecałam sobie, że będę regularnie dodawać ten cykl, życie zweryfikowało moje postanowienia. Mam nadzieję, że teraz uda mi się dotrzymać słowa i wspólnie będziemy wspominać minione miesiące.
Kiedy spoglądam wstecz, październik był miesiącem pełnym jesiennych smaków, kolorów i rodzinnych chwil. Złota jesień zachwycała mnie każdego dnia coraz bardziej, a krajobraz otaczających nas gór czarował grą kolorów i świateł, niczym najznakomitszy malarz. Każdy dzień przynosił nowe wyzwania i odkrywał nieodkryte do tej pory smaki. Aromatyczne zupy dyniowe przeplatały się z ciepłymi czekoladowymi owsiankami, domowymi powidłami śliwkowymi i pachnącymi w całym domu drożdżowymi bułeczkami. Razem z dziećmi na nowo odkrywaliśmy przyjemność grzybobrania i górskich wędrówek.
Październik był dla mnie miesiącem wielu nowych zawodowych wyzwań, a także momentów pełnych radości spędzonych w gronie najbliższych. Ciepło domowego ogniska, ulubione świeczki, gorąca herbata z pomarańczą i goździkami oraz dobra książka – te proste chwile napawają mnie motywacją i radością na nadchodzące miesiące. Wiem, że nie zabraknie wielu niespodzianek, które przez wiele miesięcy dla Was szykuję.
Mam nadzieję, że pomimo tego długiego wstępu zostaniecie ze mną na chwilę – z kubkiem ulubionej kawy albo herbaty. Serdecznie zapraszam Was do obejrzenia fotorelacji z minionych tygodni!
Moje ulubione „leniwe” niedzielne śniadania, Ci którzy mają małe dzieci, wiedzą co mam na myśli 😉
Ostatnie miesiące to czas pełen wyzwań zawodowych, których pewien efekt możecie zobaczyć na moim nowym kanale na YouTube. Resztą mam nadzieję, podzielić się w najbliższym czasie…
Kiedy śpieszysz się na biznesowe spotkanie, a zaraz po wejściu do samochodu dostrzegasz wielką plamę po porannej kawie… Życie, prawda?
Pomiędzy jednym spotkaniem, a obowiązkami mamy poświęcam czas na to co sprawia mi największą radość, czyli przygotowywanie dla Was nowych pysznych przepisów.
Ulubiony dzień tygodnia? Zdecydowanie czwartek lub sobota, mówi 36-latka, która z utęsknieniem czeka na targowy dzień.
1. Dobroci upolowane na lokalnym targowisku. // 2. Aromatyczna, rozgrzewająca zupa krem z pieczonej dyni z dodatkiem soku pomarańczowego. Przepis znajdziecie tutaj.
Mój ulubiony kubek, który towarzyszy mi dosłownie każdego dnia.
Moje zachwyty i odkrywanie zakamarków Bielska, które nie mają końca.
To jest zdecydowanie jedno z najpiękniejszych miejsc do wspinania się na drzewo 😉
1. Miód lipowy, kruszynowy czy rzepakowy? Który wybieracie? // 2. Na takie przesyłki czekam z utęsknieniem przez cały miesiąc! Miody od Kulmy to produkty najwyższej jakości, pozyskiwane z poszanowaniem pracy pszczół. Z moim kodem MAMWYPIEKI10 na wszystkie zakupy w ich sklepie otrzymacie 10% rabatu.
Już nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam w Krakowie, jedno jest pewne nie było mnie tam zbyt długo!
Już zapomniałam jaki piękny jest Wawel, z całą pewnością będę odwiedzała go częściej.
1. Owsianka na ciepło z duszonymi śliwkami i cynamonem, to zdecydowanie moje jesienne comfort food, przepis znajdziesz tutaj. // 2. A dla moich małych głodomorów wersja z gorzką czekoladą, domowymi powidłami śliwkowymi i płatkami migdałowymi.
Raz patrzę w górę, raz dół i wszędzie pięknie.
Jeden z piękniejszych widoków, jakie widziałam w ostatnim czasie.
Domowe penne z sosem bolognese nigdy mi się nie znudzi, a właściwie miałam na myśli moje dzieci! To danie jest ich ulubionym wyborem na obiad i za każdym razem znika z talerzy w mgnieniu oka.
Jak dobrze, że do Zakopanego mamy teraz niecałe dwie godziny.
Dolina Chochołowska.
Niby jedynie kubek z niedopitą kawą, ale jednak kryje on coś więcej… Już wkrótce podzielę się z Wami tym, co za nim stoi – małą tajemnicą, która mam nadzieję umili Wasze poranki!
Jeśli chcecie znaleźć się w magicznym miejscu, to koniecznie wybierzcie się na Słowacką Małą Fatrę. Niesamowite widoki i można zabrać ze sobą swojego czworonożnego przyjaciela.
Dziękuję, że byliście ze mną i zapraszam do siebie w każdy ponury jesienny dzień i nie tylko!
Współpraca reklamowa Miód od Kulmy